wtorek, listopada 27, 2007

Zimowy Kros

Wieczorny trening w czasie śnieżycy nie należy do najprzyjemniejszych, można go troszkę uprzyjemnić gdy ma się z kim go zrealizować. Taki własnie trening miał dziś miejsce z Szymonem lawecki.com o godzinie 17:30, 8 km dobiegu do lasu i 8,5 km krosu w masakrycznych warunkach. Padający śnieg oblepiał ubranie, ale najbardziej dokuczał gdy czepiał się butów. Z jednej strony to nawet większa efektywność treningu z ciężarami. Po wczorajszym wybieganiu ( 4:40"/km ) kros był dla mnie sporym obciążeniem, max tętno na podbiegu to 174, jednak serce czuło się lepiej niż uda które obecnie ciężko reagują na schody. W sumie wyszło prawie 17km zasuwania w tym syfie. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Jutro 10 luzu.

Brak komentarzy: