poniedziałek, maja 17, 2010

Wiosna ?

Ileż to już nie klikane tutaj było....
To wygraliśmy z Marcinem Adventurtrohy 2010, dla mnie niezłe upodlenie. Relacje wymęczyłem nawet - tutaj można się raczyć przeczytywaniem. A jakby gdyby ktoś chciał posłuchać co tam zachodziło to może się tutaj poszczycić

Aktywność ma obecnie skupia się na Mistrzostwach Polski w Triathlonie na dystansie HalfIronman Czyli 1,9 km pływania, 90 km roweru i 21,1 km biegu co mnie nastraja rozstrajająco, może, może, uda się złamać 5,5 godz. Pływanie w wodach otwartych rozpocząłem już w Kwietniu - oto dowód



W czasie treningów sie rzeczy przeróżne trafiają np taka historia
A tam taka ryba wylazła :


Wspomnieć jeszcze wypada o organizacji, pierwsze to rajd LeniewTerenie Co to sie odbędzie 19 czerwca w Skórcu koło Siedlec.
Druga kwestia to pierwszy Triathlon, sprinterski dystans ale triathlonem być zamierza.

Info napewno pojawi się na Facebooku w grupie triathlonowej

Zapraszam.

poniedziałek, lutego 08, 2010

Jak się nie da jak sie da ;-)


Ścigać się da, nawigować i przy okazji blipować - czyli relacjonować na żywo z telefony wprost do internetu. Nie wiem czemu dopiero teraz to zrobiłem skoro konto na blipie założyłem już ponad rok temu ? Spinałem się żeby poszło i udało się. Nie tylko z transmisją się udało bo i rajd ogoniliśmy cały. Powalczyliśmy z zespołem Navigator o 1 miejsce. Zapewne rodzą się pytania co by było gdyby nie gulasz ? Nie wiadomo, wiadomo że jadła go większość bo na ów moment była to jedyna ciepła biologiczna substancja dostępna na przepaku. Dopiero wieczorem Mirmił raczył ciepłymi napojami za co mu serdeczne podziękowania ślę. Było zimno, wiało i mroziło , śniegu ile było to większość widzi za okanami. Pchanie, ciąganie, noszenie "rowera" przez 1/3 dystansu, kombinowanie nad wariantami. Hasło na rower to 7:1 mianowicie, opłaca się nawet objechać 7 km niż pchać po śniegu 1 km. Póki co więcej nie pisze jakiś rozbity jestem.

środa, stycznia 13, 2010

Że sie niby nic nie dzieje

Tak nie pisze, i cisza...
Jak się dużo trenuje to się mniej literuje ;)
W rodzinie młody się narodził. Już ma prawie 3 miesiące, ale jeszcze nie biega.Coś już mówić zaczyna a i czasem się śmieje, pory zasypiania to ma iście rajdowe, a to 1 a to 3 nad ranem. Marek mu na imie, bo tak. Simon też będzie miał na rzadko przesrane bo termin narodzin pierworodnego mają jakoś Marcowy.

Sportowe doznania...
Robie nieco, startuje także, w zawodach pływackich się zdarzyło w Żyrardowie połamać 30 min na 1500 metrów. Założenia to insze były, ale młody nie dał sie wyspać. Nawet 2 stycznia już starowałem, w Falenicy na biegu górskim. Upodliłem się ajakże, choć 1 pętlę przebiegłem z Enyą na dwóch kolejnych ostra muza nie pomagała. Jak nie ma dobrej orkiestry to dyrygent nie pomoże...43 min nalatałem po wydmie i w 10 sie załapałem , a ludu dowaliło ze 250 osób, rozdeptali ścieżki konkretnie. W stratach to Simon sobie poczyna a Asią głównie. Napierają konkretnie. Ogonili Gezno a teraz Rakiety, rakiety to im poszły rakietowo bo i facetów zjechali. Więc albo nasz mix taki power ma, albo te facety takie słabo myślące lub fizycznie wątłe.
Trening me można prześledzać na Runmaniiii

Nawiązując do Dobrze przepracoawnego treningu przed poprzednim zimowym Rajdem 360 wieczorem wczorajszym odbył się trening wzorowany na ubiegłorocznym. z tą różnicą że u nowym mieszkaniu państwa Szymonóf. Zimówka sie zapowiada konkretnie, sniegi nie odpuszczają a Igor przygotowuje wymagające trasy, nawet nart biegowych i łyżew ma nie zbraknąć.
Jak sprzęt nie zawiedzie to sie będziemy ganiać wkoło Olsztynka.

Przygotowania do Ironmana płyną, jadą i biegną jednocześnie. Jest to też super trening pod AR. Jadą , no może jechały w listopadzie na takim sprzęcie ten rower sam jedzie, nawet pod wiatr, a z wiatrem to i 60km/h da rade zakręcić. Zrobiłem raz trening 100tu kilometrowy, ze średnią 28 ale ostro wiało i padało także niewymiernie było. A dupsko bolałoooo... Tyle na dziś.