niedziela, maja 25, 2008

Nik-on



Posiadłem lustrzankę cyfrową jakieś miesiąc temu. Chociaż Moryl namawiał mnie na kompakta canona S5iS nie żałuję ani chwili tej decyzji. Szybkość ostrzenia i czystość zdjęcia nie umywają się do kompaktów, nawet z tym kitowym obiektywem który dają do D40, matryca ma 6mego pikselów ale gdyby miała i 5 to bym się nie obraził. Czasem udaje się pyknąć pikne foty nawet aparatem w telefonie (biegam z nokią N95 która ma 5 mego i autofocus, więc przy dobrym świetle robi naprawdę rewelacyjne foty jak na telefon) tutaj zdjęcia z telefonu wykonane na Kieracie jednak czystość zdjęcia, szybkość kadrowania, czas ostrzenia i ten wspaniały dźwięk lustra to jest coś piknego. Nadal jestem zjebany, potrzebuje badania krwi albo całości.

Nie jest to co prawda Fetich ale ja także nie jestem szpecem od fotografii.

Brak komentarzy: