środa, maja 28, 2008
Forerunner 405
Pojawił się dziś w mych rękach nowy, zapakowany długo oczekiwany następca 305-ki czyli Forerunner 405. Pierwsze wrażenie - wygląda jak zegarek ! Sztywny szeroki pasek, wilka szluwa do zapięcia. Waga - minimalnie tylko lżejszy od 305tki. Wyświetlacz za to jakieś 2 x mniejszy od poprzednika , czy to będzie bardzo rażące okaże sie w trakcie biegu. Szoku doznałem przy odpaleniu. Otóż zegarek ma panel dotykowy, mianowicie zewnętrzna górna ramka ma właściwości znane z przycisków Ipoda, smyranie palcem po górnym panelu powoduje jak w ipodzie poruszanie się po MENU. Są także a jakże 2 przyciski stałe ( START/STOP i LAP/RESET) Dotykowo zapala się także światełko- trzeba dotknąć 2 skrajne punkty panelu. 405 tka posiada pasek pomiarowy znan y z 305 oraz FR 50. Transfer danych odbywa się za pomocą klucza USB i technologią ANT. Po zapięciu na ręku w porównaniu z 305 jest dużo zgrabniejszy,ale nadal mnie ten mniejszy wyświetlacz boli bo kojarzy się z FR 50 ( co wcześniej na blogu opisywałem). Kolejna sprawa uczucie na ręku, mniejszego dość ciężkiego zegarka, który bardziej nadaje się do schowania pod rękaw niż poprzednik. Jutro stanę z nim w szranki na treningu porannym, o ile się zwlokę przed pracą. Forerunner 405 rozdziewiczenie cdn...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz