sobota, stycznia 03, 2009

2009 sezon

Do wczoraj jeszcze było pięknie , wczoraj miałem 100% dzienną skuteczność treningu, a dziś już wszystko poległo bo tyram, 33% rocznego treningu poszło się "jebać" w 1 dzień a konkretnie 3 stycznia. Bo prze ja was 1-go i 2-go na treningu byłem. 1 na kacu jakieś 20 min biegania a wczoraj 15 km z Simonem. Na przełomie balowaliśmy do 5 rano ;) i "już dawno nie wróciłem tak późno tak trzeźwy". Czego sobie i wam życzyć w 2008 roku ?
  1. Osobistego dobrożycia (rodzina, partnerki, dzieci, praca, studia) generalnie Piramidy Maslowa
  2. Przepracowanej zimy , teraz do marca!!!! trzeba przepracować 30-40% kilometrażu z całego 2009 ROKU Do ROBOTYYYYY LENIE w tym JA.
  3. Choć jednego udanego startu (każdy sam decyduje który był udany i dobiera sobie kryteria)
  4. Podciągnięcia bolączkowej dyscypliny, dla mnie to jest kajak a dla was ?
  5. Startu w zagranicznym rajdzie, bo w radio raczej wystartuję, oby na ME w Bułgarii we Wrześniu. Rajdzik to może ten jak sie uda i rodzina pobłogosławi. Ciągoty to mam na Ukrainę i Rumunię, tylko rzucę pracę, wygram w Totka i już ruszam.

Brak komentarzy: