poniedziałek, lutego 08, 2010

Jak się nie da jak sie da ;-)


Ścigać się da, nawigować i przy okazji blipować - czyli relacjonować na żywo z telefony wprost do internetu. Nie wiem czemu dopiero teraz to zrobiłem skoro konto na blipie założyłem już ponad rok temu ? Spinałem się żeby poszło i udało się. Nie tylko z transmisją się udało bo i rajd ogoniliśmy cały. Powalczyliśmy z zespołem Navigator o 1 miejsce. Zapewne rodzą się pytania co by było gdyby nie gulasz ? Nie wiadomo, wiadomo że jadła go większość bo na ów moment była to jedyna ciepła biologiczna substancja dostępna na przepaku. Dopiero wieczorem Mirmił raczył ciepłymi napojami za co mu serdeczne podziękowania ślę. Było zimno, wiało i mroziło , śniegu ile było to większość widzi za okanami. Pchanie, ciąganie, noszenie "rowera" przez 1/3 dystansu, kombinowanie nad wariantami. Hasło na rower to 7:1 mianowicie, opłaca się nawet objechać 7 km niż pchać po śniegu 1 km. Póki co więcej nie pisze jakiś rozbity jestem.

Brak komentarzy: